Świat sesji RPG, taki, że każdy wielbiciel sesji może tu wejść.
Obywatel
Jakimś cudem przeżyliście i idziecie dalej, powoli zaczyna się ściemniać, słyszycie przerażające jęki, przypominające wycie.
//Artefakty są jak w Czystym Niebie, trzeba mieć detektor//
//Ach, Dym to co mówisz pisz ukośnym teksem, a to co myślisz pogrubionym, ok//
Offline
Dym wyjął ze spodni PMke zaś z lewego buta nóż. Rozłożył go i ostrzem w dół przyłożył do kolby pistoletu. Zwrócił się w stronę hałasu i wymierzył broń.
Strzelać? - zapytał Stalkera.
//Jasne//
Ostatnio edytowany przez Dym (2009-01-07 16:31:35)
Offline
Obywatel
-Nie. To jest Zona, musicie się przyzwyczaić do tych odgłosów, albo zwariujecie
Powiedział spokojnym głosem Zakapturzony Stalker...
Szliście dalej, odgłosy stawały się coraz głośniejsze. W pewnym momencie on zatrzymał się, ujrzeliście leżącego kilka naście metrów od was rannego mężczyznę i Niby psa szarpiącego jego nogę. Starker zdjął z pleców snajperkę, wycelował i strzelił, zwierzę padło martwe. Podbiegliście do niego...
Zakapturzony kucną przy nim, coś zrobił i powiedział:
-Niedobrze, oj niedobrze. Muszę iść po pomoc, wy tutaj zostaniecie i popilnujecie go. Nastroiłem radia w waszych PDA na moją częstotliwość.
Starker szybko znikną w gęstym lesie...
Offline
Nie wygląda to dobrze. Lepiej wyjmijcie gnaty. Miejmy nadzieje ,że te odgłosy to tylko dziki albo mięsacze Powiedział Dym wciąż celując w stronę dźwięków.
Ostatnio edytowany przez Dym (2009-01-07 19:34:51)
Offline
Obywatel
Dźwięki ucichły, panowała martwa cisza, "Cisza przed Burzą"...
Nagle usłyszeliście zewsząd tupot zwierząt, coś wyskoczyło i uczepiło się ręki Jakuba (tej w której trzymał granat), gryząc go nie miłosiernie...
Offline
Dym błyskawicznie odwrócił się w stronę Jakuba ,zobaczył co się dzieje i krzyknął: Nie ruszaj się!!.
Wstrzymał oddech i oddał 3 strzały w stronę "czegoś"
Offline
Odsuwa się w bezpieczne miejsce.
Offline
Obywatel
Jeden z pocisków trafił w bestię, skuliła się i uciekła.
Drugi pocisk musną w rękę Jakuba, a ten upuścił granat, w który trafił trzeci pocisk, Granat eksplodował.
Ostatnie co usłyszeliście to komunikat radiowy
[Zakapturzony mężczyzna]
-Trzymajcie się już po was idą...
Obudziliście się w jakimś domu, okna były powybijane, a drzwi wyrwane, leżeliście na starych materacach. Jakub miał zabandażowaną rękę, wasz ekwipunek leżał w plecakach nad waszymi głowami. Przy drzwiach siedział jakiś mężczyzna, z bronią w ręku, gdy zauważył, że się obudziliście, powiedział:
-Wreszcie się obudziliście, było z wami naprawdę źle.
Offline
- O cholera, ale głupota, trafić w granat !!
Offline
Spokój, spokój. Najważniejsze, że wszyscy żyjemy. Ledwo. A co było dalej po tym incydencie z granatem? Spytał Ian mężczyzny.
Offline
Offline